Seth MacFarlane wraca z kontynuacją przygód Teda - misia lubiącego przypalić. Część pierwsza okazała się hitem, przede wszystkim kasowym, bo z opiniami widzów bywało różnie, więc kontynuacja wydawała się być nieunikniona. MacFarlane nie owija w bawełnę - do filmowego worka wrzuca wszelkie możliwe gagi, nierzadko sprośne i ordynarne. Mamy więc pełno żartów o fekaliach, spermie i czarnych siurach. Panie i Panowie, ot cały kunszt reżyserski Setha MacFarlane'a.
Twórca Family Guy'a kontynuuje to, co zaczął w części pierwszej, czyli sypie coraz to nowszymi i obrzydliwszymi dowcipami. Tyle, że to co (powiedzmy...) sprawdziło się w jedynce, tutaj jest zgraną kartą. MacFarlane nie zadaje sobie trudu na skonstruowanie fabuły, na której można byłoby oprzeć całą akcję filmu - ba, pełni ona jedynie funkcję szkieletu podtrzymującego całą masę gagów. MacFarlane stracił szansę na bycie gościem, który do kina rozrywkowego wniesie powiew świeżości - ten został zastąpiony zapachem gówna, który za reżyserem ciągnie się od jego poprzedniego filmu Milion sposobów, jak przetrwać na Dzikim Zachodzie.
Osią historii (jakakolwiek by nie była...) jest udowodnienie, że w świetle prawa Ted jest osobą. W szukaniu człowieczeństwa, pluszakowi-narkomanowi pomagają najlepszy przyjaciel John (znudzony Mark Wahlberg) oraz prawniczka Samantha (Amanda Seyfried). Fabuła jest więc banalnie prosta, niczym jeden z odcinków FG. No właśnie - Ted 2 bardzo przypomina animację MacFarlane'a. Leniwie tocząca się historia, nasączona komediowymi flashbackami, w których reżyser wyśmiewa wszystko i wszystkich. To co sprawdza się w kreskówce, w filmie fabularnym już niekoniecznie.
Drodzy kinomani - Ted 2 to nie jest humor najwyższych lotów. Pełno odrażających żartów, przekleństw, wydzielin wylatujących z człowieka. Jednak ci, którzy znają i lubią poczucie humoru MacFarlane'a nie będą zawiedzeni. Jeżeli nie przeszkadza wam widok kolesia oblanego litrami spermy, stek wulgaryzmów i prostackie żarciki - Ted 2 wam się spodoba.
tytuł oryginalny: Ted 2
reżyseria: Seth MacFarlane
scenariusz: Seth MacFarlane, Alec Sulkin, Wellesley Wild
zdjęcia: Michael Barrett
muzyka: Walter Murphy
obsada: Seth MacFarlane, Mark Wahlberg, Amanda Seyfried, Giovanni Ribisi, Jessica Barth, Morgan Freeman
czas trwania: 119 minut
Nie wiem, ja tam z lekkim zawstydzeniem sikałam w kinie ze śmiechu ;) Był obrzydliwy, ale dla mnie jak najbardziej śmieszny - widocznie to jest moje poczucie humoru ;)
OdpowiedzUsuńOk, niektóre żarty były naprawdę dobre (trollowanie stand-uperów) ale większość to oklepane schematy :) najbardziej się czepiam tego,że film trwał cholernie długo prawie dwie godziny - mimo, że w sumie o tym nie wspomniałem w tekście :)
Usuń