czwartek, 3 lipca 2014

Brooklyn Nine-Nine (2013) (serial #1)



twórcy: Daniel Goor, Michael Schur
obsada: Andy Samberg, Andre Braugher,
Melissa Fumero, Stephanie Beatriz, 
Joe Lo Truglio, Terry Crews, Chelsea Peretti,
 Dirk Blocker, Joel McKinnon Miller


Sitcom o nowojorskich policjantach to tegoroczny zwycięzca Złotych Globów za najlepszy serial komediowy. Goor i Schur stworzyli sitcom, którego brakowało na rynku telewizyjnym - kpiarskie spojrzenie na brooklyński komisariat, w którym goni się skecze, a nie przestępców. 







Twórcy sitcomu, Daniel Goor i Michael Schur to dla wielu prawdopodobnie postacie anonimowe. Wytłumaczeniem tego może być skromna liczba serialowych dokonań, bo duet do tej pory znany jest z Biura ze Steve'm Carrellem (swego czasu emitowanego na Comedy Central) oraz  Parks and Recreation, którego w polskiej telewizji nie mieliśmy możliwości oglądać. Tym niespodzianka stała się większa, bo Brooklyn Nine-Nine okazał się bezkonkurencyjny na Złotych Globach. Oprócz statuetki dla sitcomu, zwycięzcą okazał się również Andy Samberg za najlepszego aktora. Ale dla tego, co serial oglądał, to żadne zaskoczenie - ostry, absurdalny humor oraz świetna gra aktorska to jego największe zalety. Właśnie zakończył się pierwszy sezon, we wrześniu ma zacząć się drugi.

Brooklyn Nine-Nine to popis Andy'ego Samberga. Komik bawi się swoją rolą, a my mamy wrażenie, że w większości ze scen po prostu improwizuje. Nie powinniśmy być zdziwieni - jeżeli ktoś wywodzi się z Saturday Night Live, to improwizacja i spontaniczność jest jego naturalną cechą. Ot, cały Jake Peralta, czyli główny bohater grany przez Samberga. Niedojrzały emocjonalnie dzieciak, dla którego praca w policji to spełnienie marzeń i doskonała okazja do robienia sobie jaj z każdego i ze wszystkiego. O ile to Peralta wiąże wszystkie serialowe wątki, o tyle równie ważni są jego współtowarzysze. Tutaj panowie Goor i Schur postawili na postacie wyraziste ale pełne kontrastów. Komendantem posterunku jest Ray Holt (Braugher) - twardy jak skała, nie ukazujący żadnych emocji homoseksualista. Tak, tak, już samo w sobie brzmi absurdalnie. Dalej - sierżant Terry Jeffords (Crews). Dwumetrowy mięśniak przewrażliwiony na punkcie swojego bezpieczeństwa. Detektyw Amy Santiago (Fumero) - kobieta, która mogłaby owinąć sobie wokół palca każdego faceta, ale  jest cholernie niedowartościowana. Rosa Diaz (Beatriz), która gra tutaj rolę tzw. "tough guy" oraz Charles Boyle (Lo Truglio), pierdołowaty nieudacznik ale za to najciężej pracujący. Mamy multum osobowości, różnych, sprzecznych charakterów. To jest kolejny atut sitcomu - każdy jest inny, zatem prawie zawsze dochodzi do zabawnych sytuacji. A tych jest naprawdę sporo.

Żarty, gagi, skecze. Brooklyn Nine-Nine parodiuje i wyśmiewa się ze wszystkiego. I robi to w sposób fantastyczny - nie daje widzowi na moment odetchnąć, bo sceny są dość krótkie, a żarty instynktowne. Nie ma mowy o przegadanych dialogach. Twórcy bazują na humorze rodem z satyrycznych programów, gdzie puenty są szybkie i ostre jak brzytwa. Ale ostrzeżenie - ten rodzaj dowcipu nie będzie śmieszył każdego. Ja uwielbiam amerykańskie poczucie humoru, szczególnie te z SNL, więc bez problemu odnajduję się na brooklyńskim komisariacie. Nie każdy jednak będzie czuł się równie komfortowo. Jeżeli drugi sezon będzie nadal trzymał poziom, to niczego się nie obawiam - Brooklyn Nine-Nine to spora dawka śmiechu i rozrywki. Polecam, bo naprawdę warto.



Mały trailer zapowiadający serial :)

2 komentarze:

  1. Mam WIELKĄ ochotę na ten serial. Z recenzji wprost wynika że fo humor przeznaczony dla mnie :) Tylko czasu brak :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podobnie jak Ty, uwielbiam amerykański stand-up, w ogóle ichnie poczucie humoru :) dokładnie tak, humor żywcem wyjęty z SNL, szczególnie Samberg czuje się tutaj jak ryba w wodzie. ja mam to szczęście, że posiadam i Canal+ i nagrywarkę - inaczej też bym nie dał rady. pozdrawiam :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...