poniedziałek, 27 października 2014

Ripper Street: Tajemnica Kuby Rozpruwacza (2012) (serial #2)




Raz na jakiś czas wrzucam również seriale - przeważnie takie, o których rzadko się pisze. Brooklyn Nine-Nine raczej przeszedł bez echa w blogosferze, nie inaczej jest z brytyjską produkcją Ripper Street. Na serial natrafiłem przypadkiem, ale wciąga. Jeżeli BBC już coś robi, to porządnie. Czujemy surowy, mglisty klimat wiktoriańskiej Anglii, gdzie rynsztokami płyną ścieki, a przemoc i brutalność jest na porządku dziennym. Taką Anglię najchętniej się ogląda!







Jest rok 1889. Londyn. Wchitechapel. Dzielnica biedoty, przestępczości, nędzy. W powietrzu czuć niepokój i obawę, że Kuba Rozpruwacz powróci. Po serii brutalnych morderstw na prostytutkach, porządek w dzielnicy próbuje wprowadzić inspektor Edmund Reid (Matthew MacFadyen). Pomagają mu sierżant Drake (Jerome Flynn) oraz amerykański kapitan Jackson (Adam Rothenberg). Mamy XIX wiek - panuje samowolka, więc przestępstw nie brakuje. Policjanci mają dużo okazji, by się wykazać i w każdym odcinku dostajemy treściwą porcję kryminalnych zawiłości. I nie należy się sugerować drugim członem polskiego tłumaczenia tytułu - Kuby Rozpruwacza nie ma, istnieje za to jego legenda i świadomość, że powróci. Słowo klucz to tutaj 'tajemnica'.


Dlaczego 'tajemnica'? Nie wiadomo nic o tożsamości psychopatycznego mordercy, nie wiadomo czy znowu zaatakuje. W głowach policjantów i mieszkańców Whitechapel krąży jako mistyczny morderca, którego wspomnienie wywołuje panikę. Nie wiemy również o sekretach głównych bohaterów. W miarę zagłębiania się w serial, zarysy ich tajemnic będą się delikatnie kształtować. Twórcy oferują nam dokładne poznanie każdej postaci i zrozumienie jej zachowania. A każda jest inna, poczynając od enigmatycznego Reida, przez lojalnego Drake'a, po przebiegłego Jacksona. Rysą na szkle jest, że twórcy skupiają się wyłącznie na nich. Postaci im towarzyszące są mdłe, jednowymiarowe, schematyczne. Wóz albo przewóz. Nie mamy wypośrodkowania, a skontrastowanie ich zachowania i funkcji społecznych jest aż nadto widoczne.

Nowy odcinek, nowe śledztwo. I w reszcie nie jest to nic dziwnego. Owiana złą sławą londyńska dzielnica zamieszkiwana jest przez ludzi gorszej klasy. Żadna arystokracja, tylko szczury szukające okazji do lepszej egzystencji. Rabunek, gwałt, mord. Przestępstwo goni przestępstwo. A twórcy nie patyczkują się z widzami - jeżeli krew lała się strumieniami, a wnętrzności zostały wybebeszone, to my je zobaczymy. Realizm musi zostać wiernie oddany. Dlatego ważną rolę pełni również sfera dekoracyjna, która jest tutaj pierwszorzędna. Zadbano o drobiazgowość kostiumów i scenografii brudnej londyńskiej dzielnicy. Dostajemy mieszankę realizmu i naturalizmu, która skutecznie działa na nasze zmysły. 

Ripper Street to doskonała okazja by przenieść się i poczuć klimat XIX-wiecznej Anglii oraz zobaczyć stroje i zachowania z dawnej epoki. Osiem odcinków pierwszego sezonu przekonało mnie, że nie był to stracony czas, a to tylko pierwszy sezon. Prócz rozrywki, jest to także cenna lekcja historii - twórcy prócz emocji, dostarczają nam również obraz codziennego życia ówczesnych londyńczyków. Warto znaleźć chwilę czasu dla brytyjskich policjantów!

------------------------------------------------------------------------------------------------------



tytuł oryginalny: Ripper Street
twórca: Richard Warlow
obsada: Matthew MacFadyen, Jerome Flynn, Adam Rothenberg,
MyAnna Buring, Charlene McKenna, Amanda Hale
czas trwania: 60 minut

7 komentarzy:

  1. Klimatem na myśl przywodzi mi The Knicks, bród, syf i ubóstwo ;) Może się skuszę, chociaż kolejkę serialową mam dłuugą :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. The Knick? Ten o chirurgach? Nie wiem czy bym porównywał oba seriale :) moja kolejka też jest długa ale na szczęście nie obejmuje tych najbardziej reklamowanych - słyszałaś wcześniej o Ripper Street? :)

      Usuń
  2. nie, ale szczerze powiedziawszy The Knicks to pierwszy sierial reklamowany który obejrzałam - może próćz Dextera :P który oglądałam od samego początku, czyli jak jeszcze nie był reklamowany ;) a skojarzył mi się klimaten, niczym więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm, ja reklamę The Knick widziałem tylko na HBO albo na Filmwebie :) ja Ci polecam serial Pozostawieni, jest świetny :) sam o nim skrobnę co nieco, ale muszę go jeszcze przetrawić, bo zrobił na mnie duże wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm.. z opisu może być ciekawie, chociaż boję się zbytniego zaciemnienia. Zakazane imperium, które polecało mi wiele osób właśnie z tego powodu nie przypadło mi do gustu. Lubię filmy/seriale, w których widzę co się dzieje :)
    /Łukasz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie... 'Zakazane imperium' to zupełnie inny serial :) nie rozczarujesz się!

      Usuń
  5. 50 yr old Data Coordiator Kalle Girdwood, hailing from Revelstoke enjoys watching movies like Donovan's Echo and Slacklining. Took a trip to Madriu-Perafita-Claror Valley and drives a Delahaye 135 Competition Court Torpedo Roadster. kliknij tutaj po informacje

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...