sobota, 8 marca 2014

Non-Stop (2013)



reżyseria: Jaume Collet-Serra
scenariusz: John W. Richardson, C. Roach, Ryan Eagle
obsada: Liam Neeson, Julianne Moore, Scoot McNairy,
Lupita Nyongo'o


Przeżywający kryzys wieku średniego Liam Neeson powraca na ekrany kinowe jako agent z problemami, któremu na drodze do spokojnej emerytury staje terrorysta lecący w tym samym samolocie. Porządne kino sensacyjne, dobrze spełniające swoje zadanie czyli weekendowe odmóżdżenie.






Sama historia jest nieskomplikowana - były policjant, pracujący obecnie jako agent bezpieczeństwa lotniczego, człowiek z problemami, dostaje podczas lotu wiadomość z żądaniem zapłaty ogromnej sumy pieniędzy, bo w przeciwnym razie co 20 minut będą ginąć pasażerowie.



Co by nie powiedzieć - Jaume Collet-Serra wpadł na pomysł dość interesujący. Filmów, których akcja dzieje się tylko i wyłącznie w samolocie jest niewiele, więc sama idea jest godna uwagi. Co do obrazu, ten jest dość schematyczny, momentami nierealny ale nie to jest najważniejsze, ponieważ to atmosfera ma najwyższą wartość - jest budowana w sposób sensowny, napięcie natomiast wzrasta z biegiem czasu co nie pozwala się ani przez moment znudzić. Warto podkreślić umiejętne zwodzenie reżysera w wytypowaniu przez widza niedoszłego zamachowca (co oczywiście później koncertowo psuje), co chwila rzucając podejrzenia na kolejnych pasażerów.

Non-Stop był reklamowany nazwiskiem Lupity Nyongo'o, tegorocznej zdobywczyni Oscara ale tej w filmie jest bardzo mało, jej postać jest czwartoplanowa. Mi szkoda Liama Neesona, który chociaż aktorem wybitnym nigdy nie był, stacza się coraz niżej - z mojego idola, mistrza Qui Gon Jinna, zostały tylko strzępki. Najmocniej świeci gwiazda Julianne Moore, która stara się jak może by choć trochę uratować niski poziom gry aktorskiej reszty załogi.

Jaume Collet-Serra można kojarzyć z Domu Woskowych Ciał oraz Sieroty. Tym projektem udowadnia, że potrafi tworzyć ciekawe kino akcji, ale do filmu ambitniejszego angażu nie dostanie. Bo Non-Stop wpisuje się w tendencje filmów schematycznych, obdartych z myślenia, obrazów mających zapewnić rozrywkę po męczącym tygodniu. Taki był chociażby ostatni film Collet-Serry - Tożsamość. I chyba dobrze, że jest ktoś taki jak jak hiszpański reżyser, bo weekendowe kino akcji też trzeba umieć robić.

Film polecam w kinie jeżeli chcecie odpocząć od myślenia, analizowania treści. W Non-Stop cel jest jeden - w jak najefektowniejszy sposób złapać przestępcę, nie zmuszając widza do wytężania umysłu. A wtedy frekwencja na piątkowy wieczór gwarantowana.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...