poniedziałek, 10 marca 2014

Scena zbrodni (2012)


tytuł oryginalny: The Act Of Killing
reżyseria: Joshua Oppenheimer
obsada: Anwar Congo, Herman Koto, Adi Zulkadry




Dokumentalny film Joshuy Oppenheimera o zbrodniarzach z lat 60., którzy masowo mordowali komunistów w Indonezji. Dokument wstrząsający, zmuszający do zastanowienia się jak wielkie okrucieństwo mieszka w ludziach.






Anwar Congo jest zadowolonym z życia starszym panem, szanowanym przez lokalną społeczność. Jest też mordercą. Zabił ponad 1000 osób. Anwar jest z tego dumny, o czym opowiada Oppenheimerowi ze szczegółami.
Kluczem do otwarcia Anwara była oryginalna formuła w jakiej ten się wypowiada. Nie ma tutaj dwugodzinnego wywiadu, gdzie Congo wspomina swoje morderstwa. Oppenheimer pozwolił mu wziąć historię we własne ręce, z czego Anwar skrupulatnie skorzystał. Z uśmiechem na ustach, dokładnie pokazuje w jaki sposób zabijał, nie pomijając nawet najdrobniejszego szczegółu. Reżyser wykazał się inteligentnym, cwaniackim posunięciem bo dał zbrodniarzowi pełną swobodę, nie osaczając go niewygodnymi pytaniami. W pewien sposób zaprosił do gry, gdzie Congo mimowolnie nie ma szans na wygraną. Wyszedł z tego szokujący film, za który Oppenheimer dostał nominację do Oscara.
Inspirowani filmami gangsterskimi prosto z Hollywood, indonezyjscy mordercy bez skrępowania i z wyraźnym zadowoleniem, tworzą swój własny film. W sposób naturalny odgrywają sceny morderstw, szukają ludzi do roli ofiar, wreszcie z dumą opowiadają jak mordowali. Oglądając to, mamy wrażenie znalezienie się w jakiejś innej, chorej rzeczywistości. W głowach spustoszenie a na usta cisną się pytania: czy to jest możliwe? Obojętność i brak wyrzutów sumienia sprawiają, że relacje Anwara nabierają wręcz absurdalnych rozmiarów, których objąć nie jesteśmy w stanie. No bo jak można zrozumieć człowieka, którego po zamordowaniu takiej liczby osób, nie zżera żadne poczucie winy?
Na wytłumaczenie poczucia bezkarności Anwara i kolegów zbrodniarzy, można przyjąć fakt, iż obecna władza w Indonezji swoimi poglądami nie wymusza na nich żadnych wyrzutów. Mało tego - dziękują im za zasługi dla kraju, traktują jak bohaterów, czego dowodem jest wizyta w talk show. Ta poraża surrealizmem, którego zrozumieć nie jesteśmy w stanie. Jednak pod koniec, dzięki swobodzie danej przez Oppenheimera, Congo dochodzi do wniosku co musiały czuć jego ofiary. Nadchodzi refleksja i obrzydzenie morderstwami. Ale na ile jest to prawdziwe? Nie możemy stwierdzić.
Efekt całościowy jest porażający. Scena zbrodni to dokument, który śmiało mogę nazwać rewolucyjnym. Większość obejrzy film z obojętnością, ale wiecie dlaczego? Bo nikt nigdy nie miał do czynienia z aż tak wielką skalą okrucieństwa.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...