piątek, 13 marca 2015

7x7: Tydzień #10



Dziesiąty tydzień filmowego wyzwania stał pod znakiem różnorodności. Obejrzałem świetne Body/Ciało ale też słabiutkie Pięćdziesiąt twarzy Greya. Pojawił się też początkujący Milos Forman (Miłość blondynki) i młodziutki Ryan Gosling (Fanatyk). Oglądaliście coś może?





5 marca: Pięćdziesiąt twarzy Greya (2015) reż. Sam Taylor-Johnson


Podejrzewam, że po przeczytaniu książki miałbym zgoła odmienne zdanie niż filmwebowe '4'. Fabularne okruchy życia z praktycznie niedostrzegalnym sadomaso. Nie czuć erotyzmu, nie czuć napięcia między Dakotą a Dornanem. Ciągła obecność muzyki sprawia wrażenie dwugodzinnego teledysku. OCENA 4/10




6 marca: Piękny umysł (2001) reż. Ron Howard


Zdobywca Oscara za najlepszy film w 2002 roku. Coś w tym jest, bo obraz Howarda to świetnie skonstruowane kino, mimo tematu wywołującego nerwowe drganie powiek. Wyróżnia się Crowe, a dzielnie partneruje mu Jennifer Connelly, która zgarnęła statuetkę za najlepszą rolę drugoplanową. OCENA 7/10




7 marca: Body/Ciało (2015) reż. Małgorzata Szumowska



Wreszcie taka Szumowska, jaką by się chciało oglądać. Idealnie wyważony, bez ucieczek w groteskę. Pełnokrwiste postaci nadają ton filmowi. Świetne role Gajosa i Ostaszewskiej. Póki co najlepszy polski film w tym roku. OCENA 8/10




8 marca: Uprowadzona 2 (2012) reż. Olivier Megaton


Im głębiej, tym więcej mułu. Tak się złożyło, że po 'jedynce' obejrzałem od razu 'trójkę', z pominięciem drugiej części. Żadna różnica - Liam Neeson w skórze Bryana Millsa ubija tabuny przeciwników, zawsze wychodząc z opresji bez szwanku. Ziew. OCENA 5/10






9 marca: Miłość blondynki (1965) reż. Milos Forman


Milos Forman z początków twórczości reżyserskich. Czeska Nowa Fala czyli naiwność, bezpośredniość, społeczna ułomność. Wszystko z dużą dozą czarnego humoru i ironii. Historii Anduli nie brakuje żadnego z wyżej wymienionych elementów, dlatego Miłość blondynki nazywana jest sztandarowym przykładem CNF. OCENA 7/10






10 marca: 1000 lat po Ziemi (2013) reż. M. Night Shyamalan 


Dominator Złotych Malin 2014 roku. Na film Shyamalana wylano litry błota, chociaż rok w rok produkowane są gorsze filmidła. Tutaj mamy do czynienia z kinem familijnym w klimacie science-fiction. OK, nie wyszło to najlepiej, ale też nie ma co się znęcać nad Smithami. Wystarczy, że są scjentologami. OCENA 4/10




11 marca: Fanatyk (2001) reż. Henry Bean


Dobre story  - fanatyczny nazista z żydowskimi korzeniami. Brzmi absurdalnie, prawda? Bean pokazuje, że głęboko zakorzeniona tożsamość narodowa ma jednak silniejsze ujście. Film kręcony ślamazarnie, ale jednak jest moc. Ryan Gosling daje radę! OCENA 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...