czwartek, 19 marca 2015

7x7: Tydzień #11


W jedenastym tygodniu wyzwania, nie zszedłem poniżej 'szóstkowego' poziomu. Nadrobiłem wreszcie Interstellar Nolana i Sędziego Dobkina, a z recenzowanych filmów pojawił się Snajper Eastwooda. To był dobry, pod względem jakości, tydzień. 







12 marca: CBGB (2013) reż. Randall Miller

CBGB - mekka punk rock'a, gdzie swoje kariery zaczynali chociażby The Ramones czy Talking Heads. Kawał historii muzycznej. Miller opowiedział o powstaniu klubu i jego założycielu, Hilly'm Kristalu, w sposób infantylny. Liczne komiksowe wstawki, klimat wzięty z disneyowskich filmideł... Na plus fantastyczna muzyka oraz szybki przekrój rockowej historii. OCENA 6/10



13 marca: Kosmiczne jaja (1987) reż. Mel Brooks

To jest najlepsza parodia Gwiezdnych Wojen, jaka mogła powstać. Mel Brooks wyśmiewa wszystko po kolei, choć robi to w swoim stylu, więc suchych dowcipów nie zabrakło. Kapitan Lone Starr to bardziej Indiana Jones niż Han Solo, ale i tak jest śmiesznie. Niech szmoc będzie z wami! OCENA 6/10





14 marca: Sędzia (2014) reż. David Dobkin


Dramat sądowy, ale sąd jest tu na dalszym planie. Konfrontacja i próba pogodzenia się ojca i syna. Duvall kontra Downey Jr. Ckliwy wyciskacz łez, ale naprawdę w akceptowalnej formie. Czasem lubię przegadane filmy i Sędziego kupuje. Aktorsko jest nieźle - znakomity Robert Duvall i trochę mniej Robert Downey Jr. Polecałbym. OCENA 7/10





15 marca: Raport mniejszości (2002) reż. Steven Spielberg


Steven Spielberg z lubością grzebie w kinie futurystycznym. Komisarz przyszłości Tom Cruise z tropiącego staje się celem i oczywiście sprawnie wymyka się przez cały film, by udowodnić swoją niewinność. Nielogiczności jest tu dość dużo, ale obraz ogląda się z napięciem i ciekawością, co w klimacie science-fiction nie zdarza się za często. Mnie Raport mniejszości urzekł. OCENA 7/10






16 marca: Snajper (2014) reż. Clint Eastwood


O najnowszym filmie Clinta Eastwooda pisałem w poniedziałek. Mimo zdystansowania i minimalizmu, film o Chrisie Kyle'u uważam za udany. Nie ma ciągłej akcji i napędzania testosteronu a jest próba pokazania co w Kyle'u siedziało głębiej - oddanie ojczyźnie czy wierność rodzinie. OCENA 7/10





17 marca: Interstellar (2014) reż. Christopher Nolan


Trzygodzinna epopeja sajfaj. Ku chwale ojczyzny i życiu. Matthew McConaughey podróżuje w czasie, by wrócić do starszej od siebie córki. Brzmi głupio ale ja jestem zachwycony. Genialna muzyka Zimmera plus absolutny szwarccharakter Damon. Oklaski! OCENA 8/10



18 marca: Brud (2013) reż. Jon S. Baird


James McAvoy jako manipulant, socjopata, zlepek uzależnień. Szkot wiernie oddaje graną przez siebie postać, jest tak obleśny, że aż się go brzydzimy. Czyli zagrał świetnie. Jego bohater to przykład pogrążenia się we własnym, cynicznym i obłudnym świecie. Kawał psychologicznego kina. OCENA 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...